piątek, 10 maja 2013

Ogłoszenia parafialne

W związku z tym, że nikt nie czyta bloga i macie nas w tyłku ( Śmietanka mówi ładnie ;3 ) zawieszamy nasze historię. Powrócimy do nich jak będą 2 komentarze pod postem przekonujące nas do tego, żebyśmy dalej pisali.



Pani Śmietanka szuka ciekawego bloga na temat biżuterii z modeliny! Linki do blogów proszę podawać na mój numer gg: 46362172. Będę bardzo wdzięczna.




poniedziałek, 29 kwietnia 2013

C.D. ( 3 )

Byłam zszokowana tym., co mówiła Meika. Nagle odezwałam się do niej: 
- Zabić Cię? Wiesz co, Tobie to już się kompletnie w mózgu pogrzało ! - krzyczałam. 
Ona odpowiedziała: 
- Śmietanka, to jedyna szansa na uratowanie mnie, zrozum to !- Krzyknęła i popchnęła mnie. 
Przewróciłam się na stół szklany, rozcięłam głowę. Krew była praktycznie na całej podłodze.  
Taka przyjaciółka z Niej. Uciekła z domu, a ja leżałam nieprzytomna. Każdy miał mnie w dupie. Gdyby nie ta jedna osoba, umarłabym. A kto to był...? Cóż... sama nie wiem. Byłam nieprzytomna, ale wiedziałam, że Meika była przed domem i zaglądała. Pewnie ona wie, kto to był...




                                               C.D.N.

czwartek, 4 kwietnia 2013

c.d.n.(ł)

"Co ja robię?!" - pomyślałam.
Przecież ja kocham Śmietankę, jak mogłam tak powiedzieć...?
Nagle poczułam, że muszę ją uderzyć. Nie chciałam tego zrobić, ale musiałam.
-Au!- krzyknęła Śmietanka upadając.
-Masz za swoje stara zdziro!- nie wierzyłam w to co mówię.
Moje ręce... były na nich ślady krwi. Nagle zaczęłam płakać. Nie potrafiłam tak dalej żyć...
-Śmietanka, słuchaj... musisz mnie zabić! To jedyna szansa by mnie uratować!-zaczęłam.
 C. D. N. ;-;

piątek, 29 marca 2013

Na pomoc Meice !

Tak, postanowiłam, że nie zostawię jej samej w tym piekle. Wybrałam się tam. To, co się tam wydarzyło, to był horror. Ledwo co weszłam tam to jakiś gościu w czarnej pelerynie mówi do mnie: 
- Dawaj kartę wejścia, już !- 
Pomyślałam sobie: 
" Kurde, a Ciebie co? Matka nie wychowała?! Jak się do mnie odzywasz?!" 
Wiedziałam, że nie warto mu odpuszczać. Wyciągnęłam ze śmietankowej torebki śmietanę w spreju i psikłam mu do oczu. Następnie weszłam do tego dziwnego miejsca. Boże, jakie tam dziwne meble były. ! Wszystko czarno-czerwone. Te barwy już dawno wyszły z mody. Teraz modny jest kolor śmietankowy. No ale to nic! Weszłam do Meiki pokoju. Ona... ona chyba mnie nie lubiła, a może nawet nienawidziła :/ Krzyknęła do mnie:
-Czego tu chcesz dziwolągu?!- 
Wystraszona odpowiedziałam jej: 
- Meika? To ja, Śmietanka, twoja koleżanka!- 
I wtedy wszystko się zaczęło. 
- Słuchaj dziwolągu. Nie wiem kim ty jesteś, wyjdź z tond i nigdy nie wracaj!- 
-Ale... Meika..- 
- Spieprzaj !- 
Uderzyła mnie i wygoniła. Miałam nóż w torebce. Zaatakowałam wszystkich w piekle. Meice dałam zastrzyki śmietankowe. Uprowadziłam ją. W domu wyssałam z niej ten jad czy coś tam. Teraz czekam, aż się obudzi. Chcę, żeby wszystko było jak dawniej... 

                                                                                       C.D.N.